piątek, 8 października 2010

Ras al Hanut - czyli Maroko na moim talerzu!

Okres powakacyjny to czas wspomnień - w moim wypadu - wspomnień moich przyjaciół i znjomych i zworzenia mi przez nich różnorakich darów. Moje ostatnie danie nie powstało by dzięki Natce, którą z tegoż miejsca pragnę gorąco pozdrowić :* mła! Nie kto inny, a ona własnie przywiozła mi z odległego Maroka -  Ras al Hanut, sama nazwa oznacza ,,to co sklep ma najlepszego" i tak też w istocie jest, gdyż jak się dowiedziałam w jej sklad wchodzi około 20 najlepszych przypraw z danego sklepu, na uwagę zasługuje też fakt, ze bukiet ziół i przypraw jest inny w każdym sklepie. A oto i przepis:

  • 1 pojedyńska pierś z kurczaka
  • 1 łyżeczka miodu
  • jogurt naturalny
  • śmietana 18%
  • Ras al Hanut
  • połowka cytryny
  • kolenra, sól, pieprz i szczypta cukru
  • olej do podsmarzana mięsa
Pierś z kurczaka oczyściłam, pokroiłam w mniejsze kawałeczki, doprawiłam kolendrą, solą i pieprzem, sokiem z cytryny oraz jedną łyżeczką Ras al Hanut. Po podpieczeniu miesa dodałam wcześniej sporządzoną miksture: w miseczce wymieszałam ze sobą w proprcjach 1:1 śmietane i jogurt, dodałam miód, kolejną łyżeczke Ras al Hanut oraz pieprz i sół oraz odrobinę cukru. Po dodaniu sosu na patelnie, chwilę dusiłam wszystko razem do momętu zagęszczenia się sosu. Całość podałam z kopytkami z Biedronki :) oraz gotowaną marchewką z groszkiem. Sos doskonale pasuje też do makaronu.

Palce lizać! :)

1 komentarz:

  1. Zgadzam się z tym, że palce lizać gdyż sama miałam okazję tej oto potrawy spróbować :) Mało tego - uczestniczyłam nawet w procesie twórczym :)
    Polecam!!

    OdpowiedzUsuń